poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Nalewka z kwiatu magnolii

Lada dzień magnolie przekwitną, więc może warto się pośpieszyć i pokusić o przygotowanie nalewki z ich kwiatu? Przygotowanie takiej nalewki jest bardzo proste - wystarczy tylko trochę wódki i wina.

Składniki potrzebne do wykonania trunku:

  • 1 dorodny kwiat magnolii
  • 1 laska wanilii
  • 350 gram cukru
  • 750 ml czerwonego wytrawnego wina
  • 500 ml wódki 40%






Wykonanie:

Pierwszym krokiem jest zerwanie dużego i dorodnego kwiatu magnolii. Kwiat dokładnie myjemy i kroimy w cienkie paseczki, wkładamy do słoja. Dodajemy do niego laskę wanilii, którą uprzednio dokładnie czyścimy z pestek. Całość zasypujemy cukrem, zalewamy winem a na końcu wódką. Odstawiamy na dwa tygodnie w ciemne chłodne miejsce.
Po upływie tego czasu otwieramy słój i filtrujemy trunek. Kwiat magnolii i laskę wanilii wyrzucamy, resztę zlewamy do butelek i odstawiamy na rok w ciemne chłodne miejsce.



„Dmuchawce, latawce, wiatr...” – czyli nalewka lub syrop z Mniszka Lekarskiego

   Mniszek lekarski, pospolity mlecz od dawna jest bardzo ceniony w ziołolecznictwie. Jak się okazuje, ten ciężki do wytępienia chwast ma wiele zalet. Z informacji jakie udało mi się wyGOOGLować i mniszek lekarski ma działanie: moczopędne, pomaga przy chorobach układu żółciowego, pokarmowego, podnosi odporność organizmu, wykorzystywany jest w leczeniu miażdżycy, otyłości i cukrzycy oraz najlepsze co znalazłam pomaga w zwiększeniu sprawności seksualnej ludzi (kto sprawdza/sprawdzał?).




Co nam potrzebne:

  • 500 szt. ładnych kwiatów mlecza
  • 1 kg cukru 
  • 1 litr wódki, jeżeli chcemy mocniejszą nalewkę, wódkę można zamienić na 1litr   spirytusu nalewkowego  (alkohol tylko w przypadku gdy będziemy robić nalewkę) 
  • 2 litry wody 
  • 3 cytryny

 Kwiaty mlecza rozkładamy na ok 1 godzinę na czymś jasnym (u mnie białe prześcieradło), tak aby pozbyć się lokatorów. Następnie kwiaty zasypujemy cukrem i zalewamy wodą. Cytrynę kroimy w plastry i wkładamy do kwiatów.
Gotujemy ok. 1-2 godz. i odstawiamy na 24 godziny. Po tym czasie ponownie doprowadzamy do wrzenia i filtrujemy przez ściereczkę, gazę lub drobne sitko. Gorący syrop rozlewamy do wyparzonych słoików i odwracamy do góry dnem.





   W przypadku robienia nalewki, do zimnego syropu dolewamy wódkę/spirytus i rozlewamy do butelek.



Na zdrowie !

piątek, 25 kwietnia 2014

"Nawarzmy" sobie kaszy - czyli krupnik po mojemu.


Jak zapewne wszyscy Wiecie wszystkie kasze to ogromna porcja witamin. Nie będę się tu o nich rozpisywać,  bo w internecie jest mnóstwo informacji na ten temat, tak więc od razu zabieramy się za gotowanie.

Składniki potrzebne na ok 3,5-4 litrowy garnek:


  •  2 marchewki średnie
  •  2 pietruszki małe
  •  4 średnie ziemniaki
  •  ćwiartka selera
  •  1/2 pora
  •  1/2 małej kapusty włoskiej
  •  1 cebula
  •  gałązka lubczyku (lub suszony lubczyk) - ja daję jeden i drugi
  •   natka z pietruszki
  •  kasza jęczmienna (ja na garnek 3l używam 4 garści, to w zależności jaką kto lubi gęstą zupę).
  •  domowa jarzynka (nie jest konieczna)
  •  sól (ja używam morskiej gruboziarnistej)
  •  coś na wywar (u mnie to jest kostka wieprzowa z mięsem)





Wykonanie:

Do garnka z wodą wkładam dokładnie wymytą kość, gałązkę lubczyku, kilka gałązek natki z pietruszki, oraz "opaloną" cebulkę. Wszystko gotuję na wolnym ogniu ok 40 min. 
Podczas gdy wywar się gotuje ja zabieram się za resztę jarzyn. Z racji tego, że staram się ułatwiać sobie życie marchewkę, pietruszkę i selera rozdrabniam w TM ale można do tego użyć przystawki z nożem do blendera jak i starych niezawodnych tarek do warzyw. Pora kroję w półksiężyce, kapustę oraz ziemniaki w kostkę.



Gdy wywar już się pogotuje wyciągam kość, lubczyk, natkę pietruszki i cebulę. Z kości obieram mięso które ponownie wkładam do wywaru, a resztę wyrzucam. Do wywaru dolewam wody oraz dodaję pokrojone w kostkę ziemniaki, rozdrobnioną marchewkę, pietruszkę i seler.. Wszystko gotuję na wolnym ogniu, w momencie gdy kasza robi się miękka dodaję pokrojoną kapustę, pora i łyżeczkę suszonego lubczyku. Gotuję do miękkości.
Na końcu doprawiam do smaku, i posypuję posiekaną natką z pietruszki.



Smacznego kochani!